Fitness przybiera coraz to nowsze oblicza. Wszystko oczywiście po to, żeby po pierwsze zachęcić do aktywności, a po drugie nie ma co kryć, że jest to biznes i musi przyciągać klientów. Była już era salsy, zumby we wszelakich odmianach, ćwiczeń z ketlami, fitnessu na szarfach, w kole i fitnessu w wodzie. Teraz kluby fitness szturmem są podbijane przez trampoliny.I bardzo dobrze!
Jeszcze do niedawna z zazdrością patrzyłam na wpisy na facebooku fit&jump z Łodzi, bo strasznie chciałam spróbować. Niestety w Warszawie trampoliny były dostępne tylko w klubach, które były albo bardzo daleko od mojego domu albo w drogim klubie gdzie moja karta multusport nie obowiązywała a karnety były zbyt kosztowne. No ale w końcu zajęcia pojawiły się na Mokotowie i mogłam spróbować.
Pierwsze zajęcia potraktowałam jako rozrywkę. Po męczącym dla mnie sezonie biegowym w którym przesadziłam z nagromadzeniem startów potrzebowałam jakiegoś oddechu, frajdy i luzu bez zegarka, planów treningowych...na totalnym spontanie.
Już na zajęciach właściwie po wykonaniu pierwszego podskoku nie mogłam przestać się uśmiechać. Ale szybko minęła taka euforia wynikająca z zabawy, bo zaczęły się naprawdę wyczerpujące ćwiczenia. Tym sposobem w ciągu 55 minut ok 30 minut skaczemy do muzyki. Przy czym nie jest to skakanie jak na trampolinie ogrodowej tylko dużo bardziej wymagające, angażujące wszystkie partie mięśni skakanie z wysoko uniesionymi kolanami. Potem następuje ok 15 minut ćwiczeń na brzuch, pośladki, nogi i ręce z wykorzystaniem trampoliny. Na koniec rozciąganie.
Naprawdę duża frajda, solidny trening ( wychodze z niego zlana potem i nie czuje łydek na drugi dzień), bardzo fajna opcja na spalanie czy trening uzupełniający.
Jestem osoba, która potrzebuje cały czas nowych wyzwań, bo szybko sie nudzę i trampoliny w tym roku pomogą mi przetrwać zimę :) Polecam spróbować! i ostrzegam, zmęczycie się dużo dużo bardziej niż możecie sobie wyobrazić. Więcej informacji znajdziecie na profilu Fit&Jump gdzie Milena Krawczyńska opisuje wszystkie tajniki treningów na trampolinach, pisze o ćwiczeniach, zdrowiu, bezpieczeństwie i kursach dla instruktorów.
https://www.facebook.com/fitandjump/videos/1098820136795762/?theater
Ale fajnie, kurcze muszę kiedyś spróbować! Wesołych Świąt!
OdpowiedzUsuńKomentarz u mnie = Komentarz u Ciebie
http://bieganiejestspoko.blogspot.com/
u mnie w miescie niema zajec tego typu-strasznie ubolewam...
OdpowiedzUsuńOczywiście ruch po świątecznym obżarstwie jak najbardziej wskazany.
OdpowiedzUsuńRewelka :) Z kolei u nas nie ma takich zajęć, a jest trampolinownia ;) Chyba mnie namówiłaś, idę skakać :)
OdpowiedzUsuńChyba muszę się wybrać na takie zajęcia, mam wrażenie że by mi się spodobały :)
OdpowiedzUsuńFitness na trampolinach i wygląda dobrze i jest skuteczny. Jest to stosunkowo nowe rozwiązanie, a okazuje się bardzo dobrze. Jak widać najlepsze rozwiązanie są najprostsze.
OdpowiedzUsuń