To był mój debiut w tym biegu, choć juz od kilku miesięcy słyszałam bardzo dobre opinie wśród biegaczy. Wszyscy mówili, że jest to najweselszy bieg. No i rzeczywiście atmosfera bardzo fajna, rodzinna, wesoła i dla tych, którzy są z Warszawy na pewno nieco nostalgiczna. Bo kto jako dziecko nie chodził z rodzicami do ZOO, kto nie pamięta waty cukrowej, balonów i innych kultowych zabawek ze straganów.
Pogoda dzisiaj nie rozpieszczała, choć ja akurat jestem zwolenniczką biegania w niskich temperaturach, gorzej się czuje przy upałach.
Na samym początku miło powitała dobra organizacja. Było gdzie zaparkować, teren był dobrze oznaczony, no i tuz przed startem można było odebrać pakiet startowy, co nie jest regułą.
Trasa bardzo fajna, no i dla mnie zaskakująca. Bo zazwyczaj nie sprawdzam przed biegiem trasy, żeby sie nie nastawiać, co trudne, co łatwe, tylko robić swoje. No i tym razem wzięłam nazwę imprezy dosłownie. Myślałam, że będziemy biegli dookoła ZOO. Tymczasem okazało się, że biegniemy główna alejka, mijając flamingi, hipopotamy, lwy. Naprawdę fajnie. Bieg zapisał się w mojej pamięci także zapachami - gofry, deszcz, trawa i bez :)
No ale, żeby nie było za słodko, to jak dla mnie minusem była konieczność robienia 3 razy tej samej pętli. Wolę dłuższe trasy. Momentem krytycznym był oczywiście podbieg, potem odcinek po nierównej kostce. A wszystko utrudniała śliska od deszczu trasa.
Kryzys złapał mnie na jakimś 8km, być może dlatego, że sądziłam że będzie w okolicach 5km wodopój i nie miałam wody. Jednak przyzwyczajenie robi swoje, a ja zazwyczaj w połowie piję. No ale pod koniec dostałam jeszcze turbo przyspieszenia, więc mimo że bez życiówki, to wstydu nie było. 57 min 1 sek
Na mecie czekały zabawne medale z wizerunkiem lwa, a chwilę później zaczynały się biegi dziecięce i rodzinne.
Na trasie widziałam wiele, znajomych, biegowych twarzy :) Fajna impreza, bardzo polecam :)
Super impreza, tym bardziej że w tak pięknym i miłym otoczeniu zwierzątek. Piękna promocja zoo i biegania :)
OdpowiedzUsuńSuper. Strasznie żałuję, że po tym jak zorientowałam się, że jest taki bieg, nie było już miejsc :-( za rok będę "polować" :-)
OdpowiedzUsuńStety niestety bieganie jest tak na topie, że trzeba polowac na biegi :))))
UsuńSuper pomysł :) ciekawe kiedy będą kolejne edycje
OdpowiedzUsuńWiem, że pod koniec maja jest jeszcze edycja w Trójmieście
Usuńojej świetna trasa <3
OdpowiedzUsuńbardzo fajna, polecam :)
UsuńFajne sa takie biegi bez spinki;-P
OdpowiedzUsuńTak lało, że spinka by nic nie dała :)
UsuńCiekawą opcją jest taki bieg, coś innego niż taki zwykły uliczny, na pewno większa frajda i jakie widoki ! Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńTak, bardzo fajna atmosfera, widoki i zupełnie inny klimat :)
UsuńWidać w deszczu też można biegać i czerpać z tego dużą przyjemność. Pozdrawiam i życzę powrotu do zdrowia, bo pisałaś, że złapałaś kontuzję.
OdpowiedzUsuń