Początkowo planowałam start w swoim stroju ślubnym, ale uznałam, że jest zbyt piękny, żeby go zniszczyć. Na szczęście w każdym pakiecie startowym był welon i tiulowa spódnica, ja byłam w grupie szczęsliwców którym organizatorzy przygotowali stroje.
Pierwsze zaskoczenie było takie, że start co prawda był w okolicach godz 13.00 jak zapowiadano, ale tylko pierwszych 20. osób, kolejne starty odbywały się gdy poprzedniczki dobiegły do mety. To sprawiło, że ja startowałam po 14.00.
Z jednej strony fajnie było obserwować kolejne uczestniczki z drugiej strony sami wiecie jak to jest czekać na opóźniający się start....
Dziewczyny w większości przyszły sie pokazać i 500 metrów naprawdę stanowiło problem...była masa dziewczyn, które nie były w stanie nawet przetruchtać tego dystansu. Byłam przerażona gdy widziała w jak słabej kondycji są młode dziewczyny, do tego bieganie w balerinkach, trampkach i nawet szpilkach!
Ale, żeby nie było tak negatywnie, to była też jedna mega błyskawica, która przybiegła na metę w 90 sekund.
Ja niestety nie wiem jaki miałam czas, ale dobiegłam pierwsza w swojej grupie i muszę powiedzieć, że krótkie dystanse to jakaś masakra. Mniej jestem zmęczona po półmaratonie niż tych 500 metrach.
podsumowując impreza fajna, nie tylko babsko-modowa, ale dla mnie również w wymiarze sportowym. Szkoda tylko, że zabrakło wody na mecie, a po 2h czekania w pełnym słońcu naprawdę by się przydała.
za rokk może sama wezmę w niej udział:DD
OdpowiedzUsuńPolecam, warto :)
UsuńDobrze, że to była impreza charytatywna, bo inaczej by średnio wypadała z tego co mówisz (mały dystans, brak wody).
OdpowiedzUsuńTen mały dystans byl wyzwaniem, poza tym w sukniach chyba dłużej mało kto dałby radę biegać :) ale z wodą fakt, przydałaby się.
Usuńsuper, słyszałam o tej akcji
OdpowiedzUsuń:)
UsuńWody brak, ale w pakiecie startowym były izotoniki, więc jak dla mnie nie było tak źle, jak opisujesz :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWidocznie uczestniczki były lepiej potraktowane niż dziennikarze, bo ja napoju ani wody nie dostałam :)
UsuńPakiet startowy je zawierał. Widocznie dziennikarze ich nie kupowali i tym samym nie wspomagali Julki :)
UsuńSuper pomysł na bieg!
OdpowiedzUsuńhahaha świetna zabawa i szczytny cel :) rewelacja!!!
OdpowiedzUsuńwidzimy się za rok na starcie ! :)
UsuńJeśli jesteś zainteresowana to mogę przesłać Ci zdjęcie zrobione w chwili gdy biegniesz na metę tego biegu. To moja prywatna fotka. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńbardzo chętnie zobaczę! zabieganakari@gmail.com
Usuńno bardzo ciekawy bieg :) musiało być sporo zabawy
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :) i życzę dalszych tak ciekawych biegów :)
OdpowiedzUsuńNiezła inicjatywa!
OdpowiedzUsuń