wtorek, 5 stycznia 2016

2016 czas start!

Święta w tym roku, a właściwie już zeszłym były dla mnie wyjątkowo aktywne. Pierwszy raz od dawna wzięłam w Święta wolne ( tak tak radio funkcjonuje 365 dni w roku :) i Wigilia czy Wielkanoc nie oznaczają wolnego) i pierwszy raz w życiu wykupiłam "pakiet świąteczny w" w górach. Wzięłam oczywiście męża, dołączyła się część rodziny i pojechaliśmy do Karpacza. Muszę przyznać, że bałam sie takiego rozwiązania...że będzie smutno, jakoś samotnie i mało świątecznie. Okazuje się, że niepotrzebnie. Gdyby jeszcze był śnieg byłoby naprawdę wspaniale.







Kolacja wigilijna była w dużej sali gdzie wszyscy siedzieli przy stołach ze znajomymi i rodziną. Byli turyści nawet z Azji, więc mój Włoski Biegacz nie czuł się wyobcowany :) było śpiewanie kolęd, był opłatek i tradycyjne potrawy. A zamiast wielogodzinnego biesiadowania był wieczorny spacer po Karpaczu ok 6 km.
Następnego dnia weszliśmy na Śnieżkę, w czasie kolejnych dni były spacery po Karpaczu i okolicach. Codziennie min 15 km, przebieżki po lesie, basen, kręgle...znajomi śmiali się, że zorganizowałam obóz sportowy.

Mój mąż dołożył do tego codzienny trening biegowy o świcie, ok 20 km po górach. Także było aktywnie, nawet bardzo. Kalorie spalone, kilogramów nie przybyło. Była za to fajna zabawa, wycieczki i świeże powietrze.

Trzeba przyznać, że klimatu Świąt domowych nie było, ale na pewno warto spróbować. Choć do takiej opinii dojrzewałam latami. Kiedyś sądziłam, że jedyne prawdziwe Święta, to te w domu.

A teraz pora na plany na 2016.....cały czas nie są sprecyzowane więc o tym za chwilę

9 komentarzy:

  1. Super, bardzo bym chciała tak właśnie spędzić Święta z rodziną, jednak nie wiem czy by się udało - są strasznymi tradycjonalistami

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie próbowałam tak spędzać świąt, ale brzmi zachęcająco :)Gdyby jeszcze ścieg był... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest, to ciekawa alternatywa. Jednak trudno zabrać całą rodzinę :)

      Usuń
  3. Zazdroszczę tak spędzonych swiat. Ja spędziłam je na obżarstwie ale po nowym roku wszielam sir za siebie . Na szczęście ;) pozdrawiam Karolina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest, to fajna opcja, ale niestety nie czuć atmosfery Świąt. Powodzenia w nowych postanowieniach sportowych!

      Usuń
  4. Masz dwa w jednym jakbyś Wigilie spędziła w domu a następnego dnia wyjechała na reszte świąt w góry

    OdpowiedzUsuń
  5. Odpowiedzi
    1. Fajna opcja, zwłaszcza dla tych którzy dbają o linię. Możemy jeść tylko gdy jest podawane. Nie ma opcji na podjadanie sałatki, śledzia czy makowca z lodówki :)

      Usuń