W miniona środę byłam poproszona o poprowadzenie spotkania na temat kultury biegania w ramach cyklu spotkań o tematyce biegowej organizowanych przez www.Pobiegani.pl Spotkanie odbyło sie w bardzo nowoczesnym High Level Center, gdzie pod opieka trenerów, fizjoterapeutów, dietetyków i psychologów sportowych możemy uzyskać wymarzony, sportowy cel np przebiec maraton.
Spotkanie wspólnie ze mną poprowadził doświadczony biegacz, trener Pobiegani.pl Patryk Aid. Myślę, że analiza wypowiedzi internautów-biegaczy wyszła dosyć interesująco, miejscami bardzo zabawnie. Dlatego przygotowałam streszczenie tego o czym mówiłam podczas spotkania.
Przygotowując się do tego spotkania przeszukałam Internet w poszukiwaniu informacji o tym co najbardziej denerwuje biegaczy, a jakie zachowania sprawiają przyjemność, ułatwiają życie i trening. Po przeanalizowaniu blogów,artykułów, komentarzy, wypowiedzi na forach postanowiłam stworzyć dwie grupy dobrych zachowań. Pierwsza to savoir vivre podczas codziennego biegania np na osiedlowych uliczkach czy w parkach, a druga to spis dobrych nawyków podczas biegów zorganizowanych.
ZASADY KULTURALNEGO BIEGACZA PODCZAS
BIEGÓW
1.Na starcie poszukaj swojej strefy biegowej, nie pchaj się za wszelka cenę na sam początek między tzw "Elitę". Komuś będziesz przeszkadzał, sam możesz dostać z łokcia albo poczujesz się zdołowany tym , że masa ludzi Cie wyprzedza i to jak!
2. Bądź ostrożny. Gdy wyprzedzasz krzyknij: np. Uwaga lewa! gdy nie masz siły, musisz przejśc do marszu zrób to z boku drogi.
3. Jeśli biegniesz z grupką znajomych - nie biegnijcie całą szerokością ulicy.
4. W okolicach punktów odżywczych podbiegnij do któregoś z kolei wolontariusza - wielu biegaczy rzuca się na pierwszego z brzegu człowieka z wodą, a Ci dalsi są wolni. W ten sposób nie spowodujecie zatoru.
5. Kubeczki po napojach wyrzucaj na pobocze, nie prosto pod nogi. Postaraj się również nie trafić nimi w kogoś!
. Nie skracaj
trasy i nie ścinaj zakrętów po chodnikach, to po prostu nie jest w porządku
względem innych biegaczy.
7. Słuchaj
instrukcji ludzi z obsługi - wolontariuszy, organizatorów. Oni chcą żeby
wszystko działało sprawnie, nie mają wobec Ciebie złych intencji. Bądź dla nich
miły, nawet jeśli jesteś bardzo zmęczony. Oni poświęcają dla Ciebie swój wolny
czas.
8.Odpowiedź
uśmiechem lub gestem na doping, to na pewno będzie miłe dla kibiców. A
gdy już dobiegniesz na metę zostań, żeby pokibicować innym
9. Pamiętaj o higienie. Każdemu zdarzyło się biec za nieprzyjemnie pachnącym zawodnikiem i nie jest to nic fajnego :)
ZDANIEM BLOGERÓW
ZASADY NA MARATONACH
Generalnie na maratonach tempo jest lekko niższe niż na biegach krótkich. Biegacze nie lecą więc ile sił w nogach. Jest więc szansa na zamianę kilka słów z zawodnikami, wymianę doświadczeń, kilku anegdotek. Oczywiście nie każdy ma chęć na rozmowę i to często widać. Niektórzy też nie chcą się dekoncentrować – trzeba to zrozumieć i docenić. Na starcie maratonu w zasadzie nie stają już totalni amatorzy. Aby przebiec ten dystans trzeba mieć już doświadczenie. Dlatego gdy na trasie widać, że ktoś w połowie dystansu idzie/ ma problemy (kontuzja) to zazwyczaj ktoś podbiega i się pyta czy wszystko w porządku. Dodatkowo często ludzie biegną razem bo tak szybciej mija czas i dystans a również łatwiej jest przezwyciężyć kryzys. Ostatnio biegłem Bieg 7 Dolin na dystansie 36km po górach w ramach Festiwalu Biegowego w Krynicy Zdrój. To był mój pierwszy start w tego typu imprezie i jestem zachwycony atmosferą na trasie. W zasadzie nie ma rywalizacji, większość jest chętnych do pogadania, ludzie sobie pomagają na trudniejszych etapach trasy – czuć prawdziwą wspólnotę biegaczy.
MUZA NA USZACH
Ogólnie nie mam nic do biegaczy z muzyką na uszach. Sam często biegam z mp3 aczkolwiek tylko na treningach. Niestety niektórzy puszczają muzykę za głośno albo są tak zasłuchani, że przestają wiedzieć co się dzieje dookoła. Raz biegłem z 50m za innym biegaczem i zauważyłem, że ma rozwiązaną sznurówkę. Próbowałem go zawołać ale niestety nie słyszał. Zebrałem się w sobie i próbowałem go dogonić ale chwilę czasu mi to zajęło i jak już byłem 1m od niego to gość się potknął i wyrżnął orła.
DOBRE ZWYCZAJE NP Z BERLINA DO WAWY
Jeśli mógłbym
coś wskazać to chyba uśmiechy i życzliwość innych zawodników oraz kibiców. No
ale chyba to cechuje po prostu zachodnie społeczeństwa . Z tego co zauważyłem
to po biegach gdy maszeruje się z medalem na szyi to ludzie sami zaczepiają
biegaczy, gratulują, można czasem dostać darmową kawę albo piwo soczek w
knajpie. U nas biegacze jeszcze trochę traktowani są jak wariaci – bo kto z
własnej nie przymuszonej woli zrywa się na bieganie o 8 rano w niedzielę Za
granicą wszyscy są z tego dumni a „niebiegająca” część społeczeństwa ich
podziwia.
DAM TOT DAM -KWIATY
Ostatnio, podczas Maratonu Warszawskiego, byłam wolontariuszką. Stałam przy punkcie odżywczym i przez te cztery godziny miałam okazje pooglądać jak to jest z kulturą biegaczy.
OdpowiedzUsuńPo ustawieniu kubeczków, rozlaniu wody i jakiejś godzince czekania- biegnie pierwszy biegacz, niestety nawet nie spojrzał na nasze kubeczki, zresztą tak jak jakieś 20 następnych. Pierwszy, który był zainteresowany kubeczkami, biegł na jakieś 3:00, ale widocznie biegł za wolno, bo na 32km krzyknął do nas: KURWA, RUSZCIE DUPY!
Ta... zwaliło mnie to z nóg. Dla porównania dodam, że jakieś 3 minuty później przebiegał biegacz, który na widok wyciągniętych rąk z kubeczkami kulturalnie pokiwał głową, spokojnie powiedział, że już pił wodę i że bardzo dziękuje- cóż za klasa ;-)
Przed Maratonem myślałam, że biegacze to jednak milsi ludzie(sama jestem biegaczką, żeby nnie było). Wszyscy krzyczą żeby kibicować, że w Polce to nie ma kto kibicować, nie to co na zachodzie, ale muszę powiedzieć że mało komu chciało się odpowiedzieć choćby uśmiechem na mój uśmiech, okrzyki uznania...
Miło było jak krzyczeliśmy, że maratończycy są wspaniali, a pewien biegacz powiedział, że to my jesteśmy wspaniali. Ja rozumiem, że zmęczenie, ból, ale zwykły uśmiech czy "puszczone oko" by wystarczyło.
Przykra sytuacja, niestety w każdej grupie znajdzie sie jakaś czarna owca, dlatego mam nadzieje,że to tylko incydent. Byłoby wspaniale gdyby nie wpłynęło to na Twoja chęć kibicowania, pomagania przy biegach i samego biegania :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńW Polsce publika, wolontariusze i sami uczestnicy to dla mnie pierwsza liga.
OdpowiedzUsuńPani Werha, przykre to doświadczenie z tym przekleństwem i ruszaniem dupy :( ..ale zapewne na każdej szerokości geograficznej znajdą się niemiłe "wyjątki".
Kari - temat bomba !!!
Wychodzi z tego, że bieganie staje się swoistym kulturowym "manifestem"..fajnie by było "przebadać" kilku biegających "delikwentów" :) z innych krajów ! Jak czas pozwoli to skontaktuję się z biegającymi ziomkami z różnych części świata, by poznać ich perspektywę.
A za tydzień już mój półmaraton Wirral - właśnie czytałam info od organizatorów, że to będzie bardzo międzynarodowy bieg, więc ciekawe co się na trasie będzie dziać.
A z ciekawostki, to w zeszłym roku w lutym Liverpool Półmaraton wygrał Bartosz Mazerski !!! :D i w ogóle media bardzo cieszyły się na jego udział, ponieważ podniósł "rangę" tego wyścigu.
3maj tak dalej Kari - bardzo ciekawie się tu dzieje !
Trzymam kciuki za Twój półmaraton? Jaki obstawiasz wynik? Gdy znajdziesz czas, to zrób rozeznanie kulturowe wśród Twoich lokalnych biegaczy :) chętnie przeczytam :)
Usuńwszystkie punkty świetnie napisane, choć 1 i 8 100% prawdy
OdpowiedzUsuńczęsto widzę początkujących lub słabszych biegaczy, którzy blokują start tym najlepszym
jeśli chodzi o wolontariuszy, sama często występuję również w tej roli, gdy kibicuje biegaczom uniesienie dłoni bądź uśmiech zagrzewa mnie do tego aby jeszcze głośniej krzyczeć:) jako biegaczka zawsze uśmiechem bądź uniesieniem dłoni dziękuje dopingującym
świetny post:)
Ja zawsze staram sie uśmiechać do kibiców i dziękować za doping. Podczas biegu w Grójcu powstało zdjęcie, które mam w tle bloga. Wszyscy myślą, że to uśmiech z radości biegania, a to było dziękuję za naprawdę gorący doping :)))
UsuńJa mysle, ze jesli ktos ma kulture wrodzona, znajdzie sie w kazdej sytuacji, a chama i tak niczego nie nauczysz. Dotyczy to zarowno biegania, jak i stosunku do zwierzat, a takze do wspolobywatéli.
OdpowiedzUsuńTutaj obcy ludzie pozdrawiaja sie na ulicach, kazdy ma usmiech na twarzy. Moze nie ma slowianskiej serdecznosci i spontanicznosci w kontaktach, ale jest powszechna uprzejmosc.
A wiec szczerze zeby szczerze i macham serdecznie :)))
Dobrze powiedziane. Jak ktoś jest uprzejmy na co dzień to będzie i miły dla współbiegaczy. A cham, który wjeżdża na skrzyżowanie bez możliwości zjechania z niego, wymusza pierwszeństwo w samochodzie i jest niemiły wobec sąsiadki, tak samo zachowywać będzie się na ścieżce biegowej..
UsuńOczywiście jeśli ktoś jest kulturalny codziennie, to i jako biegacz nie będzie chamem. Jednak jest kilka rzeczy o których początkujący biegacz musi sie dowiedzieć. Muszę przyznać, że biorąc udział w pierwszym biegu nie miałam pojęcia, że są jakieś strefy czasowe na starcie i mogłam wyjść na chama startując z jednego z pierwszych rzędów
UsuńNa początku myślałem, że takie kodeksy czy wskazówki są naiwne i nie mają sensu, bo są to rzeczy na maksa oczywiste. Ale jak się zastanowić to... wiele osób się do tych niepisanych zasad nie stosuje i dobrze, by każdy początkujący sobie kilka podstawowych zasad przyswoił. I zgadzam się z nimi w pełni poza jedną, ostatnią, którą uważam za wręcz absurdalną.
OdpowiedzUsuńTrening ma to do siebie, że człowiek się poci, co więcej, czasem są to siódme poty. I co, między interwałami mam lecieć pod prysznic, by się wykąpać?;) Niestety, fizjologii się nie oszuka. Znam ludzi, którzy w trakcie wysiłku puszczają gazy (ich jelita tak reagują) i nic z tym nie mogą zrobić. Inni potwornie się pocą i brzydko pachną. Sport ma to do siebie, że wiąże się z wysiłkiem, a ten wiąże się z poceniem i innymi reakcjami organizmu;)
Na dodatek, gdy zbliża się zima to zapychają się nosy. I znów, gdy robię trening progowy nie będę wyciągał chusteczki i opróżniał nosa, bo tak jest ładnie;) Niestety, nos wydmuchuje się w biegu, a przy nieszczęśliwym zbiegu okoliczności coś z tego ląduje na rękawie, nogawce albo w innym miejscu ubrania.
Takie czyste i ładne bieganie jest możliwe dla osób uprawiających jogging na Nowym Świecie, które kropli potu z siebie nie wylewają. Ale jeśli wchodzimy na poziom biegania, treningu i pracy nad wynikami, to z higieną nie ma to wiele wspólnego;)
Oczywiście, że czyste bieganie jest tylko na filmach, ja sama jak wracam z treningu mam całe mokre włosy i wyglądam mało elegancko :) Jednak powyższy tekst jest podsumowaniem postulatów powtarzających się wielokrotnie na portalach biegowych, a nie moimi przemyśleniami :)
OdpowiedzUsuń