piątek, 4 października 2013

Kodeks Kulturalnego biegacza

 

 

 

W miniona środę byłam poproszona o poprowadzenie spotkania na temat kultury biegania w ramach cyklu spotkań o tematyce biegowej organizowanych przez www.Pobiegani.pl Spotkanie odbyło sie w bardzo nowoczesnym High Level Center, gdzie pod opieka trenerów, fizjoterapeutów, dietetyków i psychologów sportowych możemy uzyskać wymarzony, sportowy cel np przebiec maraton.

Spotkanie wspólnie ze mną poprowadził doświadczony biegacz, trener Pobiegani.pl Patryk Aid. Myślę, że analiza wypowiedzi internautów-biegaczy wyszła dosyć interesująco, miejscami bardzo zabawnie. Dlatego przygotowałam streszczenie tego o czym mówiłam podczas spotkania.

 







 

Przygotowując się do tego spotkania przeszukałam Internet w poszukiwaniu informacji o tym co najbardziej denerwuje biegaczy, a jakie zachowania sprawiają przyjemność, ułatwiają życie i trening. Po przeanalizowaniu blogów,artykułów, komentarzy, wypowiedzi na forach postanowiłam stworzyć dwie grupy dobrych zachowań. Pierwsza to savoir vivre podczas codziennego biegania np na osiedlowych uliczkach czy w parkach, a druga to spis dobrych nawyków podczas biegów zorganizowanych.




ZASADY KULTURALNEGO BIEGACZA PODCZAS BIEGÓW

1.Na starcie poszukaj swojej strefy biegowej, nie pchaj się za wszelka cenę na sam początek między tzw "Elitę". Komuś będziesz przeszkadzał, sam możesz dostać z łokcia albo poczujesz się zdołowany tym , że masa ludzi Cie wyprzedza i to jak!


 2. Bądź ostrożny. Gdy wyprzedzasz krzyknij: np. Uwaga lewa! gdy nie masz siły, musisz przejśc do marszu zrób to z boku drogi.

 


3. Jeśli biegniesz z grupką znajomych - nie biegnijcie całą szerokością ulicy.


    

4. W okolicach punktów odżywczych podbiegnij do któregoś z kolei wolontariusza - wielu biegaczy rzuca się na pierwszego z brzegu człowieka z wodą, a Ci dalsi są wolni. W ten sposób nie spowodujecie zatoru.


5. Kubeczki po napojach wyrzucaj na pobocze, nie prosto pod nogi. Postaraj się również nie trafić nimi w kogoś!


. Nie skracaj trasy i nie ścinaj zakrętów po chodnikach, to po prostu nie jest w porządku względem innych biegaczy.


7. Słuchaj instrukcji ludzi z obsługi - wolontariuszy, organizatorów. Oni chcą żeby wszystko działało sprawnie, nie mają wobec Ciebie złych intencji. Bądź dla nich miły, nawet jeśli jesteś bardzo zmęczony. Oni poświęcają dla Ciebie swój wolny czas.




8.Odpowiedź uśmiechem lub gestem na doping, to na pewno będzie miłe dla kibiców. A gdy już dobiegniesz na metę zostań, żeby pokibicować innym




9. Pamiętaj o higienie. Każdemu zdarzyło się biec za nieprzyjemnie pachnącym zawodnikiem i nie jest to nic fajnego :)



                                                         ZDANIEM BLOGERÓW



ZASADY NA MARATONACH


 Generalnie na maratonach tempo jest lekko niższe niż na biegach krótkich. Biegacze nie lecą więc ile sił w nogach. Jest więc szansa na zamianę kilka słów z zawodnikami, wymianę doświadczeń, kilku anegdotek. Oczywiście nie każdy ma chęć na rozmowę i to często widać. Niektórzy też nie chcą się dekoncentrować – trzeba to zrozumieć i docenić. Na starcie maratonu w zasadzie nie stają już totalni amatorzy. Aby przebiec ten dystans trzeba mieć już doświadczenie. Dlatego gdy na trasie widać, że ktoś w połowie dystansu idzie/ ma problemy (kontuzja) to zazwyczaj ktoś podbiega i się pyta czy wszystko w porządku. Dodatkowo często ludzie biegną razem bo tak szybciej mija czas i dystans a również łatwiej jest przezwyciężyć kryzys. Ostatnio biegłem Bieg 7 Dolin na dystansie 36km po górach w ramach Festiwalu Biegowego w Krynicy Zdrój. To był mój pierwszy start w tego typu imprezie i jestem zachwycony atmosferą na trasie. W zasadzie nie ma rywalizacji, większość jest chętnych do pogadania, ludzie sobie pomagają na trudniejszych etapach trasy – czuć prawdziwą wspólnotę biegaczy.


MUZA NA USZACH


 Ogólnie nie mam nic do biegaczy z muzyką na uszach. Sam często biegam z mp3 aczkolwiek tylko na treningach. Niestety niektórzy puszczają muzykę za głośno albo są tak zasłuchani, że przestają wiedzieć co się dzieje dookoła. Raz biegłem z 50m za innym biegaczem i zauważyłem, że ma rozwiązaną sznurówkę. Próbowałem go zawołać ale niestety nie słyszał. Zebrałem się w sobie i próbowałem go dogonić ale chwilę czasu mi to zajęło i jak już byłem 1m od niego to gość się potknął i wyrżnął orła.



DOBRE ZWYCZAJE NP Z BERLINA DO WAWY


Jeśli mógłbym coś wskazać to chyba uśmiechy i życzliwość innych zawodników oraz kibiców. No ale chyba to cechuje po prostu zachodnie społeczeństwa . Z tego co zauważyłem to po biegach gdy maszeruje się z medalem na szyi to ludzie sami zaczepiają biegaczy, gratulują, można czasem dostać darmową kawę albo piwo soczek w knajpie. U nas biegacze jeszcze trochę traktowani są jak wariaci – bo kto z własnej nie przymuszonej woli zrywa się na bieganie o 8 rano w niedzielę  Za granicą wszyscy są z tego dumni a „niebiegająca” część społeczeństwa ich podziwia.


DAM TOT DAM -KWIATY

 Podczas ubiegłorocznego biegu Dam tot Dam na ostatnich kilkuset metrach stały dziewczyny z kwiatkami i wybierały sobie chyba co fajniejszych biegaczy (przynajmniej tak to sobie tłumaczę  ), podbiegały i wręczały im kwiatki. Do mnie podleciała też jedna z holenderek i z promienistym uśmiechem wręczyła mi jeden z nich. Całkiem miło się mi zrobiło


BANGKOK - JEDZENIE


Podczas maratonu w Bangkoku jednym ze sponsorów biegu był Mc Donalds i jako posiłek regeneracyjny była zupa ryżowa. Ku mojemu zdziwieniu w okolicznym parku było przygotowanych dla biegaczy kilkadziesiąt stoisk z różnorodnym azjatyckim jedzenie – niebo w gębie!



Czy za granicą biegacze częściej się pozdrawiają? Czy są bardziej zintegrowani?


·          Paradoksalnie stwierdzę, że chyba nie. Jeśli chodzi o imprezy biegowe to za granicą atmosfera wielkiego święta, u Nas czasami za dużo zbędnego patosu. Co do codziennego biegania to u Nas miłym zwyczajem jest odmachiwanie napotkanym biegaczom i wymiana uśmiechów. Takiej praktyki nie widziałem gdzie indziej – może dlatego, że tam bieganie jest popularne o wiele dłużej niż u Nas? U Nas natomiast postronni ludzie mijający biegaczy zdają się być zaskoczeni tym widokiem chociaż na przestrzeni 3 lat odkąd biegam i w tym temacie widzę postęp. Niemałą sensację wzbudzałem trenując bieganie na kubańskich wioskach. Praktycznie każdy mijany człowiek mnie zaczepiał, pozdrawiali i dopingowali do wysiłku J No ale biały (chodzi o karnację) biegający między plantacjami tytoniu to nie jest tam częsty widok dla pijących rum w cieniu palmy miejscowych J




  





Warto pamiętać także o tym, że na metę wbiega bardzo dużo osób i trzeba przejść dalej, a nie zatrzymywać się, czy siadać zaraz za linią mety - to ułatwia innym życie. Pamiętajmy, że w dużym maratonie może startować i 40 tys. ludzi, gdzieś muszą się oni zmieścić.




Złym pomysłem jest wsparcie kogoś bliskiego, kto jedzie na rowerze obok biegacza. Owszem, danej osobie to pomoże, ale często zdarza się, że ów rowerzysta bardzo przeszkadza innym biegaczom, bo w wąskich przesmykach zajmuje dużo miejsca i zachowuje się nieprzewidywalnie.






Czy jest coś co warto byłoby przenieść na polski grunt?




Bogactwo i rozmiar stref żywieniowych. Bardzo dobrym pomysłem jest ustawianie stref dwustronnych - że stoły z wodą i jedzeniem są po obu stronach drogi, wtedy nie ma przy nich takiego tłoku. Czasami (ale nie jest to regułą) można być zaskoczonym bogactwem stref żywieniowych. Znajdziemy w nich nie tylko banany, wodę i izotonik, ale i żele energetyczne, bakalie, czekoladę oraz owoce (arbuzy, pomarańcze).




Czy za granicą biegacze częściej się pozdrawiają? Czy są bardziej zintegrowani?




Wręcz przeciwnie. W wielu miejscach jest to zwyczaj nieznany. Wydaje mi się, że w Polsce biegacze są bardziej przyjaźni niż w wielu innych krajach.




I jeszcze sprawy, które są ważne dla biegaczy z innych państw 





WŁOSI

Uśmiech bezpieczniejszy od pozdrowienia, jako że Włosi sa gadatliwi to wytrawni biegacze, ostro trenujący przestrzegają przed pozdrowieniem, bo może to być zachętą do długiej rozmowy i przerwania treningu. Chcesz trenować, lepiej ogranicz nawiązywanie kontaktu.

WSPÓLNOTA KOSZULKOWA czyli solidarność wśród osób które uczestniczyły w tych samych biegach.

HISZPANIE

zapisz się starannie by nie było problemów organizacyjnych

 strefy biegowe




punktualność




nie oszukuj




butelki/kubki rzucaj w stronę kosza, a nie pod nogi kolegów




biegaj prosto, a nie slalomem




ANGLICY:

zostaw psa i mp3 w domu 




don't jingle - nie hałasuj



bądź punktualny - nie każ czekać grupie biegowej



bieganie w grupie - na początku ustalcie zasady czy np. czekacie na kogoś kto sika czy wiąże buty



jeżeli prowadzisz grupę, to bądź odpowiedzialny, znaj trasę



długie biegi - zadbaj o picie , jedzenie, energetyki - nie wyłudzaj od innych



bierz pod uwagę innych uczestników drogi


Jak pisze na moim blogu HeadTwo Toe

 W UK aktualnie panuje moda na bieganie korporacyjne, polegające na tym że w przerwie na obiad panowie i panie biznesmeni przebierają się w lans ciuszki i bajerki biegowe i idą zaprezentować się na mieście. W związku z tym prędzej pozdrowi nas kibicująca staruszka niż inny biegacz.

Mniej więcej właśnie o tym opowiadałam podczas spotkania, potem było kilka pytań z sali. Miłe i fajne doświadczenie. Następne spotkanie w ramach cyklu będzie poświęcone maratonom, które poprowadzi trener, ultra maratończyk Mateusz Jasiński. Info TUTAJ

 

 

K

12 komentarzy:

  1. Ostatnio, podczas Maratonu Warszawskiego, byłam wolontariuszką. Stałam przy punkcie odżywczym i przez te cztery godziny miałam okazje pooglądać jak to jest z kulturą biegaczy.
    Po ustawieniu kubeczków, rozlaniu wody i jakiejś godzince czekania- biegnie pierwszy biegacz, niestety nawet nie spojrzał na nasze kubeczki, zresztą tak jak jakieś 20 następnych. Pierwszy, który był zainteresowany kubeczkami, biegł na jakieś 3:00, ale widocznie biegł za wolno, bo na 32km krzyknął do nas: KURWA, RUSZCIE DUPY!
    Ta... zwaliło mnie to z nóg. Dla porównania dodam, że jakieś 3 minuty później przebiegał biegacz, który na widok wyciągniętych rąk z kubeczkami kulturalnie pokiwał głową, spokojnie powiedział, że już pił wodę i że bardzo dziękuje- cóż za klasa ;-)
    Przed Maratonem myślałam, że biegacze to jednak milsi ludzie(sama jestem biegaczką, żeby nnie było). Wszyscy krzyczą żeby kibicować, że w Polce to nie ma kto kibicować, nie to co na zachodzie, ale muszę powiedzieć że mało komu chciało się odpowiedzieć choćby uśmiechem na mój uśmiech, okrzyki uznania...
    Miło było jak krzyczeliśmy, że maratończycy są wspaniali, a pewien biegacz powiedział, że to my jesteśmy wspaniali. Ja rozumiem, że zmęczenie, ból, ale zwykły uśmiech czy "puszczone oko" by wystarczyło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przykra sytuacja, niestety w każdej grupie znajdzie sie jakaś czarna owca, dlatego mam nadzieje,że to tylko incydent. Byłoby wspaniale gdyby nie wpłynęło to na Twoja chęć kibicowania, pomagania przy biegach i samego biegania :)

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. W Polsce publika, wolontariusze i sami uczestnicy to dla mnie pierwsza liga.
    Pani Werha, przykre to doświadczenie z tym przekleństwem i ruszaniem dupy :( ..ale zapewne na każdej szerokości geograficznej znajdą się niemiłe "wyjątki".
    Kari - temat bomba !!!
    Wychodzi z tego, że bieganie staje się swoistym kulturowym "manifestem"..fajnie by było "przebadać" kilku biegających "delikwentów" :) z innych krajów ! Jak czas pozwoli to skontaktuję się z biegającymi ziomkami z różnych części świata, by poznać ich perspektywę.
    A za tydzień już mój półmaraton Wirral - właśnie czytałam info od organizatorów, że to będzie bardzo międzynarodowy bieg, więc ciekawe co się na trasie będzie dziać.
    A z ciekawostki, to w zeszłym roku w lutym Liverpool Półmaraton wygrał Bartosz Mazerski !!! :D i w ogóle media bardzo cieszyły się na jego udział, ponieważ podniósł "rangę" tego wyścigu.
    3maj tak dalej Kari - bardzo ciekawie się tu dzieje !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzymam kciuki za Twój półmaraton? Jaki obstawiasz wynik? Gdy znajdziesz czas, to zrób rozeznanie kulturowe wśród Twoich lokalnych biegaczy :) chętnie przeczytam :)

      Usuń
  4. wszystkie punkty świetnie napisane, choć 1 i 8 100% prawdy
    często widzę początkujących lub słabszych biegaczy, którzy blokują start tym najlepszym
    jeśli chodzi o wolontariuszy, sama często występuję również w tej roli, gdy kibicuje biegaczom uniesienie dłoni bądź uśmiech zagrzewa mnie do tego aby jeszcze głośniej krzyczeć:) jako biegaczka zawsze uśmiechem bądź uniesieniem dłoni dziękuje dopingującym
    świetny post:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zawsze staram sie uśmiechać do kibiców i dziękować za doping. Podczas biegu w Grójcu powstało zdjęcie, które mam w tle bloga. Wszyscy myślą, że to uśmiech z radości biegania, a to było dziękuję za naprawdę gorący doping :)))

      Usuń
  5. Ja mysle, ze jesli ktos ma kulture wrodzona, znajdzie sie w kazdej sytuacji, a chama i tak niczego nie nauczysz. Dotyczy to zarowno biegania, jak i stosunku do zwierzat, a takze do wspolobywatéli.
    Tutaj obcy ludzie pozdrawiaja sie na ulicach, kazdy ma usmiech na twarzy. Moze nie ma slowianskiej serdecznosci i spontanicznosci w kontaktach, ale jest powszechna uprzejmosc.
    A wiec szczerze zeby szczerze i macham serdecznie :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze powiedziane. Jak ktoś jest uprzejmy na co dzień to będzie i miły dla współbiegaczy. A cham, który wjeżdża na skrzyżowanie bez możliwości zjechania z niego, wymusza pierwszeństwo w samochodzie i jest niemiły wobec sąsiadki, tak samo zachowywać będzie się na ścieżce biegowej..

      Usuń
    2. Oczywiście jeśli ktoś jest kulturalny codziennie, to i jako biegacz nie będzie chamem. Jednak jest kilka rzeczy o których początkujący biegacz musi sie dowiedzieć. Muszę przyznać, że biorąc udział w pierwszym biegu nie miałam pojęcia, że są jakieś strefy czasowe na starcie i mogłam wyjść na chama startując z jednego z pierwszych rzędów

      Usuń
  6. Na początku myślałem, że takie kodeksy czy wskazówki są naiwne i nie mają sensu, bo są to rzeczy na maksa oczywiste. Ale jak się zastanowić to... wiele osób się do tych niepisanych zasad nie stosuje i dobrze, by każdy początkujący sobie kilka podstawowych zasad przyswoił. I zgadzam się z nimi w pełni poza jedną, ostatnią, którą uważam za wręcz absurdalną.

    Trening ma to do siebie, że człowiek się poci, co więcej, czasem są to siódme poty. I co, między interwałami mam lecieć pod prysznic, by się wykąpać?;) Niestety, fizjologii się nie oszuka. Znam ludzi, którzy w trakcie wysiłku puszczają gazy (ich jelita tak reagują) i nic z tym nie mogą zrobić. Inni potwornie się pocą i brzydko pachną. Sport ma to do siebie, że wiąże się z wysiłkiem, a ten wiąże się z poceniem i innymi reakcjami organizmu;)

    Na dodatek, gdy zbliża się zima to zapychają się nosy. I znów, gdy robię trening progowy nie będę wyciągał chusteczki i opróżniał nosa, bo tak jest ładnie;) Niestety, nos wydmuchuje się w biegu, a przy nieszczęśliwym zbiegu okoliczności coś z tego ląduje na rękawie, nogawce albo w innym miejscu ubrania.

    Takie czyste i ładne bieganie jest możliwe dla osób uprawiających jogging na Nowym Świecie, które kropli potu z siebie nie wylewają. Ale jeśli wchodzimy na poziom biegania, treningu i pracy nad wynikami, to z higieną nie ma to wiele wspólnego;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Oczywiście, że czyste bieganie jest tylko na filmach, ja sama jak wracam z treningu mam całe mokre włosy i wyglądam mało elegancko :) Jednak powyższy tekst jest podsumowaniem postulatów powtarzających się wielokrotnie na portalach biegowych, a nie moimi przemyśleniami :)

    OdpowiedzUsuń