Przede wszystkim dobrze dobrane buty, które nie będa za ciasne. Najlepiej pół numeru więkd=sze niż buty "do chodzenia". Warto też zeskanować sobie stopy podczas biegu, na specjalnej bieżni i dobrać buty, które będa najlepsze dla nas .
Buty to idealne miejsce dla tworzenia się grzybów i bakterii, dlatego warto wybrać buty, które będą przewiewne i nie za ciasne "w palcach", bo latem może to doprowadzać do otarć i odcisków, a zimą do urazów, bo zmarznięte malce mają mniejsze "czucie" i możemy dopiero po powrocie do domu odkryć niemiłe niespodzianki.
Część ekspertów poleca skarpety pięciopalczaste, jako pomagające w unikaniu otarć. Ja jeszcze takich nie stosowałam, więc czekam na Wasze doświadczenia.
Poza tym warto stosować preparaty antygrzybiczne, dbać o to by paznokcie były zawsze krótko obcięte i spiłowane ( zdaniem ekspertów dobrze końce paznokcia spiłować, bo cieńsza warstwa jest bardziej elastyczna i pomoże uniknąć urazów). Znalazłam tez informację o tym, że warto stosować sudokrem ( preparat, którym mamy smarują dziecięce pupy, aby uniknąć odparzeń) dzięki któremu skóra jest bardziej elastyczna i lekko śliska. Ja też polecam alantan.
Zima w tym roku jest łaskawa, ale w przypadku mrozu trzeba zadbać o ciepłe skarpety biegowe, a po treningu zmęczone "blade stopy" rozmasować lub włożyć pod strumień letniej wody ( nigdy nie gorącej, bo wysoka temperatura może doprowadzić do zaburzeń ukrwienia w całych stopach).
A jakie Wy macie patenty? Co robicie Biegaczki, by móc chodzić w sandałkach i japonkach?
Nawet nie myslalam, ze bieganie moze az tak rujnowac stopy, zeby paznokcie odpadaly. Mysle, ze powinnas zaopatrzyc sie w kilka par naprawde dobrych butow biegowych i uzywac ich naprzemiennie.
OdpowiedzUsuńRozbieganego nowego roku!
Tak też zrobię, aktualnie mam dobre buty, ale przydałyby sie drugie na zmianę :)
Usuńczasami chodzę w pięciopalczastych skarpetkach, ale drętwieją mi w nich palce, także do biegania bym ich raczej nie wzięła :)
OdpowiedzUsuń