piątek, 13 grudnia 2013

Regeneracja po połmaratonie

 

 

 

 

 

 

Przed pierwszym półmaratonem myślałam,że gdy już pobiegnę, to będę do siebie dochodziła przynajmniej kilka dni. Tymczasem po niedzielnym starcie "chwilę po" bolały mnie stopy, zwłaszcza po tym gdy chwilę posiedziałam w samochodzie i chciałam wyjść jeszcze do sklepu po toruńskie pierniki. Wtedy, to naprawdę myślałam, że nie przejde kilku metrów, ale "rozchodziłam" nogi i w sumie juz po jednym dniu odpoczynku we wtorek byłam w stanie spokojnie biegać 5 km. W środę byłam na treningu z Pobieganymi, skipy i sprinty dobrze mi zrobiły, choć trochę czułam, że mam mniej energii niż zwykle.


No i dzisiaj cały dzień się zastanawiam czy biec w "biegu od metra" czyli 24 kilometrowym biegu, wzdłuż trasy warszawskiego metra. Z Bielan na Kabaty. Z jednej strony kuszące, z drugiej pytanie czy się nie zajadę?Czy dam radę? W końcu to znowu ciut więcej bo nie 21 tylko 24 kilometry.....


Chyba decyzję podejmę "na ostatnia chwilę" bo bierze w nim udział moja szybsza połowa i tak czy inaczej na trasie startu lub na linii dopingu będę na miejscu :)


Sama inicjatywa biegu jest zacna, bo przed biegiem są zbierane prezenty dla biednych dzieci, więc nie tylko można sie wybiegac, ale i sprawić by czyjeś święta były nieco bardziej kolorowe. Bieg jest inicjatywa oddolną, bez rekordów i spinki. Liczy sie zabawa, bieganie i zajawka.


Start w sobotę o 22.00. Relacja z biegu juz w niedzielę, okaże się czy z punktu widzenia obserwatora czy uczestnika ;)

 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz